czwartek, 18 marca 2010

Z kim w 1/4?



Już jutro o godzinie 12 w Szwajcarskim Nyonie odbędzie się losowanie par 1/4 Ligi Mistrzów. Z kim kibice chcieliby, aby zmierzył się ich Inter? Odpowiedzi są różne. Wiemy natomiast, z kim nie chcemy się spotkać..



A na pewno nie chcemy w tej fazie turnieju trafić na angielski Manchester United, który z pewnością jest, obok Barcelony, głównym faworytem do wygrania całego turnieju. Piłkarze Czerwonych Diabłów muszą czuć się pewnie po wygranej 7:2 w dwumeczu z inną mediolańską ekipą - AC Milan. Także w lidze gracze United nie zawodzą, w tej chwili wydają się być w najwyższej formie pośród wszystkich zespołów z Premier League.

Wspomniana przeze mnie wcześniej Barcelona, to drugi zespół, na który nerazzurri wolą poczekać przynajmniej do półfinału, wtedy wiara we własne możliwości czarnoniebieskich będzie ogromna. Sama Barcelona miała ostatnio w La Liga podobny przestój do tego, który zaliczył Inter Mediolan w Serie A, jednak wczoraj Katalończycy udowodnili, że są w formie, pewnie ogrywając na swoim terenie VFB Stuttgart 4:0. Przypomnijmy też, że w fazie grupowej Inter mierzył się już z mistrzami Hiszpanii, remisując 0:0 u siebie i polegając 0:2 na wyjeździe.

Arsenal jest jednym z tych zespołów, z którymi Inter wolałby się spotkać bardziej niż z wyżej wymienioną dwójką, aczkolwiek mniej od kolejnych drużyn. Arsenal w minionej rundzie ograł 6:2 w dwumeczu FC Porto, wygrywając u siebie aż 5:0! To najwyższy wynik 1/8 LM. W lidze angielskiej Arsenal wydaje się też grać coraz lepiej, dysponuje bardzo zrównoważonym zespołem, grającym piękną piłkę (jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że najładniejszą w obecnej edycji LM), którego najsłabszym ogniwem jest zdecydowanie bramkarz.

Drużyna mistrza Francji - Girondins de Bordeaux, nie należy już do grona ścisłych faworytów Ligi Mistrzów. Gracze Laurenta Blanca nie grzeszą doświadczeniem w europejskich pucharach, tym bardziej na tym szczeblu, ale w żadnym stopniu nie wolno ich lekceważyć. Mimo słabszej formy jaką prezentują Francuzi w lidze, są nadal nieobliczalnym i mocnym rywalem, który w tej edycji okazał się lepszy od takich firm jak Juventus Turyn czy Bayern Monachium.

Kolejnym ćwierćfinalistą jest niemiecki Bayern Monachium. Wśród fanów Interu panuje chęć zmierzenia się z Bawarczykami, by pomścić Fiorentinę. Ja to widzę nieco inaczej. Niemcy pokazali już, że z Włochami wygrywać potrafią. Raz bardziej zasłużenie (faza grupowa i mecz z Juventusem), a raz mniej (kontrowersyjny gol Niemców w pierwszym spotkaniu z Fiorentiną). Nie zmienia to jednak faktu, że to dzięki nim już dwa włoskie zespoły pożegnały się z rozgrywkami.

Teraz kolej na zespół, z którym - moim zdaniem - nerazzurim grać byłoby najłatwiej. Mowa o rosyjskim CSKA Moskwa. Zdobywcy Pucharu UEFA z 2005 roku na pewno są ekipą mocną, na szczególne uznanie zasługuje ofensywny pomocnik Rosjan - Keisuke Honda. Ostatni zespół wyeliminowany przez graczy CSKA Moskwa, to drużyna stawiana przez większość za faworyta wspomnianego dwumeczu, jednak nie sposób ukryć, że specyficzny styl rosyjskiej piłki europejskim drużynom nie leży. Ja jednak chciałbym, aby Inter zmierzył się właśnie z nimi z tego powodu, że w obecnej edycji ogrywał już (choć nie bez problemu) aktualnego mistrza Rosji - Rubina Kazań. Skoro udało się z mistrzem, to z CSKA też powinno się udać.

Ostatnim ćwierćfinalistą jest zespół, który w rodzimej lidze nie zachwyca, za to w Lidze Mistrzów ograli sam wielki Real Madryt, z takimi nazwiskami jak Kaka czy Cristiano Ronaldo. Mowa oczywiście o Olympique Lyon. Nie od dziś wiadomo, że Liga Mistrzów rządzi się swoimi prawami i postawa ligowa nie musi być zgodna z tym, co pokazuje, się w rozgrywkach europejskich. Jeśli więc ja miałbym wskazywać zespół, który może zostać czarnym koniem rozgrywek, bez wahania wskazał bym na Lyon.

Pierwsze mecze ćwierćfinałowe odbędą się w dniach 30/31 marca, rewanże 6/7 kwietnia.

3 komentarze:

  1. Ryszardo Kłaresma aaaeee aaooo

    OdpowiedzUsuń
  2. Szwajcarskim Nyonie, a nie francuskim Lyonie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja coś czuje, że trafimy na Arsenal :) Chociaż najciekawiej byłoby chyba z Bayernem, bo dużo podtekstów.

    OdpowiedzUsuń