poniedziałek, 10 listopada 2014

Za co oceniamy sportowca?

źródło: www.fakt.pl

Za co tak naprawdę oceniamy sportowców? Czy rzeczywiście za to, za co powinniśmy?


Myślę, że temat często pojawia się wśród sportowych kibiców. Gdy w telewizji pojawia się Anna Lewandowska, z różnych stron padają głosy, że promuje swoją osobę poprzez małżeństwo z Robertem Lewandowskim. Ludzie często zapominają, lub też nie wiedzą, że jest ona wielokrotną medalistką mistrzostw świata w karate tradycyjnym. Jeszcze więcej zamieszania wywołują polscy skoczkowie.

Zaczęło się od Piotra Żyły i reklam paluszków oraz telefonii komórkowej. Burzę spowodowały późniejsze, odbiegające od oczekiwań wyniki sympatycznego zawodnika z Wisły. W tym roku nie musieliśmy czekać na rozpoczęcie sezonu, a krytyka zdążyła spaść na podwójnego mistrza olimpijskiego Kamila Stocha, który wolny czas poświęcił na występy w telewizji. Do pierwszego w sezonie konkursu pozostało jeszcze trochę czasu, ale anonimowi eksperci w internecie już wiedzą, że Kamil niczego w tym sezonie nie osiągnie, a Prevc jest zawodnikiem od niego lepszym. Tym czasem Stoch zdążył zrobić coś dobrego dla rozwoju swojej dyscypliny, otwierając klub sportowy. Na efekty tego przedsięwzięcia należy trochę poczekać, niemniej jednak wygląda na to, że 27-latek potrafi spożytkować wolne momenty. Ostatnim hitem jest jednak casting na partnerkę dla Macieja Kota.

Czy to był pomysł samego zawodnika, czy nadinterpretacja jego słów - na próżno próby rozstrzygnięcia. Sam zawodnik się wypiera, jednak media podchwyciły temat i nie odpuszczają. Przecież liczą się kliknięcia! Temat jednak poszedł w świat, a niesmak wśród fanów pozostał. Maciek jest krytykowany, a jego zachowanie uznane zostało za żenujące. Wiadomo, że częścią życia sportowców są kontakty z fanami i występy przed kamerami, i z tych obowiązków powinni rozliczać się na równi z wynikami na sportowych arenach. Ja jednak uważam, że najważniejsze dla sportowca są wyniki. Do póki wszystko idzie dobrze, to życie poza sportową karierą powinno zejść na dalszy plan. Mógłby nawet szukać sobie męża, niech tylko dobrze skacze.

W skokach trwa jednak sezon ogórkowy i czymś trzeba zająć umysły, a w przypadku mediów - łamy i  ramówki. Kiedy jednak sezon już się zacznie, a Kot będzie uzyskiwał zadowalające rezultaty, to cała sprawa pójdzie w zapomnienie. Jeżeli jednak forma Kota będzie pozostawiać wiele do życzenia, to sprawa castingu będzie wracać do niego niczym bumerang.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz