środa, 18 grudnia 2013

Kto wyskacze sobie Medal w Soczi?

źródło: www.skisprungschanzen.com
Odpowiedzi na to pytanie z pewnością nie daje początek pucharu świata. Bo czy jest ktoś w stanie wskazać w tej chwili zawodnika, który prezentuje równą, wysoką formę? Ja na pewno nie.


Ale jeżeli sytuacja zmusiłaby mnie do tego, by jednak kogoś wskazać, to byłby to.. Noriaki Kasai. Japoński weteran od początku sezonu ociera się o podium i w końcu stanął na nim w Neudstadt. Japończycy (obok Niemców) są także moim faworytem w konkursie drużynowym. W tej chwili troje z nich znajduje się w najlepszej 10 PŚ (oprócz Kasai'ego także Ito i Takeuchi). To oczywiście ulegnie zmianie już w najbliższy weekend, bowiem kadra Japonii nie jedzie do Engelbergu. 

Gregor Schlierenzauer wygrał już co prawda dwa konkursy, ale oba jednym z dwóch skoków, oddanym przy korzystnym wietrze. Można wyciągnąć wniosek, że Austriak będzie mocny, ale tylko przy dobrych warunkach. 

Do niedzieli gotów byłem postawić także na medal dla Morgensterna, ale nieszczęśliwy upadek spowodował, że forma może gdzieś ulecieć (czego Thomasowi oczywiście nie życzę).

Mocni powinni być Niemcy. Freund, powracający po kontuzji Freitag, młodzi Kraus i Wellinger - każdy z nich może włączyć się do walki o podium, ale mogą też zaliczyć totalną wtopę (zwłaszcza ostatnia dwójka).

Po jednej medalowej szansie dałbym Norwegom i Szwajcarom - Bardal i Amman z każdym konkursem prezentują się coraz lepiej. Myślę jednak, że ani jedni, ani drudzy, nie będą się liczyli w konkursie drużynowym.

Robert Kranjec póki co prezentuje równą formę, ale nie jest to raczej forma pozwalająca myśleć o włączeniu się do walki o medale, Z kolei słoweńska drużyna jak zwykle może nas zaskoczyć pozytywnym wynikiem.

Osobiście trzymam również kciuki za Janne Ahonena, który wraca by walczyć o brakujący w jego gablotce medal Igrzysk Olimpijskich. O ile z drużyną nie ma absolutnie żadnych szans w walce o podium, o tyle liczę na to, że indywidualnie wespnie się na wyżyny swoich umiejętności i zdobędzie upragniony krążek.

No i na koniec pozostają nasi chłopcy. Oni także prezentują się w kratkę, ostatni weekend był wspaniały dla Kamila Stocha, ale najrówniejszą formę mimo wszystko prezentuje chyba jednak Piotr Żyła. Maciek Kot także znajduje się dość wysoko w klasyfikacji generalnej i wygląda na to, że jeżeli któryś z pozostałych zawodników wystrzeli z formą, a żelazna trójka ją ustabilizuje , to mamy ogromną szansę na historyczny występ podczas Igrzysk w Soczi. 

Łatwiej wskazać faworytów Turnieju Czterech Skoczni. W moich odczuciach będą to Kasai, Freund i Kamil Stoch. Simmon Amman także powinien włączyć się do walki o tytuł, którego bardzo mu brakuje.

3 komentarze:

  1. Turniej Czterech Skoczni jest w tym momencie najciekawszą imprezą, powinniśmy się na nim skupić. Moim zdaniem Simon wyskoczył z formą właśnie teraz, bo chce zdobyć to, czego jeszcze w karierze nie ma. Zwycięstwo w TCS. Na Igrzyskach znowu może być mu łatwiej skakać, bo tam nic już nie musi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wiadomo, że TCS zawsze jest bardzo istotny dla wszystkich zawodników, ale jednak Igrzyska są imprezą docelową dla wszystkich :) a jeżeli Amman poprawi jeszcze formę z Neudstadt i wygra TCS, to na IO może mu już być łatwiej :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń