środa, 8 stycznia 2014

Na co stać Mateusza Machaja?

źródło: www.lechia.pl

Jeszcze trzy sezony temu zdobywał koronę króla strzelców II Ligii zachodniej w barwach Chrobrego Głogów. Zaowocowało to transferem do Lechii Gdańsk, a jego kariera nabierała tempa. Jeszcze rok temu wydawało się, że jest blisko powołania do reprezentacji Polski. Później zrzucił nieco z tonu, a w tej chwili nie ma pewnego miejsca w zespole Lechii. Ile jest jeszcze w stanie wyciągnąć ze swojej kariery Mateusz Machaj?


W dosyć wcześnie rozpoczętym sezonie 2013/14 urodzony w Głogowie zawodnik ma pod górkę. W pierwszej kolejce zagrał 56 minut i w 11 kolejnych spotkaniach nie znajdował się w kadrze zespołu Michała Probierza. Spekulowało się o jego odejściu do zespołu Widzewa Łódź, jednak na drodze stanął ciążący na Łodzianach zakaz transferowy. Machaj cierpliwie czekał na swoją szansę. Do zespołu wrócił pod koniec października, gdy Gdańszczanie grali z Piastem Gliwice. Od tamtej pory regularnie znajduje się w meczowej 18, jak dotąd rozgrywając 6 ligowych i jedno pucharowe spotkanie.

W kadrze na dwa ostatnie jesienne mecze znów zabrakło dla niego miejsca. Sprowadzenie Daisuke Matsui’ego i zaskakująco dobra forma gdańskiej młodzieży blokowała jego drogę do wyjściowej jedenastki, a gdy już się w niej znajdował, nie potrafił utrzymać równej, wysokiej dyspozycji. Wiosną powinno mu wieść się jednak lepiej, ponieważ Matsui zadecydował, że wróci do swojego kraju. Chyba wszyscy Głogowianie liczą na to, że Machaj swoją szansę wykorzysta i wyśle selekcjonerowi Adamowi Nawałce jasny sygnał – „zasługuję na powołanie”.  Jest zawodnikiem niezwykle uniwersalnym, potrafiącym grać na każdej pozycji w linii pomocy, więc jestem przekonany, że go na to stać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz